Poznaj 5 najbardziej powszechnych wpadek wizerunkowych w branży prawniczej. Tego prawnikowi z pewnością nie wypada i zdecydowanie powinieneś unikać wymienionych błędów.
Każdemu zdarzają się wpadki wizerunkowe, które na jakiś czas stawiają w niekorzystnym świetle. Branża prawnicza nie należy do wyjątku. Również tutaj mamy do czynienia z błędnymi posunięciami, nieprzemyślanymi zachowaniami czy nieumiejętnym zarządzaniem sytuacją kryzysową. Nadszarpnięty wizerunek trudno jest później odbudować, a zdegustowani klienci potrafią na długo w pamięci utrzymywać negatywny obraz danego prawnika. Dlatego powinieneś uczyć się na błędach innych i mieć na względzie tych 5 powszechnych wpadek wizerunkowych.
#1 Powoływanie się na swój wkład w konsultacjach, których efekty były skrytykowane przez środowisko
Prawnicy, którzy chcą otrzymywać satysfakcjonujące zlecenia, powinni dbać o interes swoich klientów nie tylko podczas wykonywania konkretnej usługi. Również w trakcie udzielania porad w procesie legislacyjnym lub podczas konsultacji potencjalni klienci mogą patrzeć im na ręce, a konkurencja wytykać niekompetencje. Może się bowiem okazać, że konsultowana ustawa to po prostu bubel prawny albo zawiera zapisy co najmniej kontrowersyjne. W takiej sytuacji należy z rozwagą rozpowszechniać informacje o swoim wsparciu prawnym, a na pewno nie robić tego przedwcześnie.
#2 Powoływanie się na loga i nazwy klientów, którzy nie wyrazili na to zgody
Niestety jest to postępowanie na tyle niestosowne, że podważa zaufanie do prawnika jako osoby działającej zgodnie z prawem czy umową. Oczywiście, że pozyskanie zgód od klientów jest nie lada wyzwaniem, który zabiera czas. Jednak nonszalanckie podejście w tej kwestii, odbija się czkawką przez lata. Ryzykujemy także utratą stałych klientów, konsekwencjami finansowymi i prawnymi.
#3 Publiczne spory z byłymi lub obecnymi pracownikami
Publiczne prawnie brudów i zasada „nieważne co mówią, ważne by nie przekręcali nazwiska” sprawdza się w showbiznesie, ale z pewnością nie w branży prawniczej. Zwłaszcza, że w profesjonalnym biznesie następuje zmiana pokoleniowa, a młodsze generacje są coraz wrażliwsze na aspekt środowiska pracy, zarządzania ludźmi i wartości danej firmy. Zatem spory z pracownikami czy to w kontekście employer branding czy wizerunku danej kancelarii odstręczają i ciągną za sobą złą famę.
#4 Przekraczanie granic intymności i prywatności na publicznych profilach w social mediach
Wyobraźmy sobie taką sytuację. W ofercie dla klienta przedstawiasz swoje doświadczenie, zakres usługi, cennik, a na końcu pozostawiasz dane kontaktowe wraz ze swoim zdjęciem. Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie, tyle że na zdjęciu prezentujesz się w bikini lub kąpielówkach. Niemożliwe i absurdalne, prawda? Gdy w sposób niekontrolowany udostępniasz swoją prywatność w sieci, to pamiętaj, że Twój klient wszystko widzi i wyciągnie wnioski na Twój temat. Niekoniecznie przychylne.
#5 Publiczne obnoszenie się projektami w sposób, który może być odebrany negatywnie
„Pomogliśmy zwolnić 800 pracowników w ramach zwolnień grupowych” – ten komunikat brzmi co najmniej niestosownie. Odrobinę lepiej prezentowało by się sformułowanie: „Z 8 tys. pracowników udało nam się uchronić 90% załogi przed zwolnieniami grupowymi”. Mimo wszystko zalecałabym ostrożność w przypadku obnoszenia się z dumą z przeprowadzenia projektu, który może mieć negatywny wydźwięk społeczny. Pamiętaj, że sukces prawniczy nie zawsze oznacza sukces biznesowy, a tym bardziej wizerunkowy. Wszystko zależy od kontekstu, skali i danej grupy docelowej klientów.
Mam nadzieję, że moje uwagi były pomocne. Zachęcam Cię do lektury kolejnych artykułów z kategorii PR dla prawników i do obserwowania profilu Liczi LEX na LinkedInie.
Fot. www.pexels.com