Poniżej wskazuję #10 głównych błędów prawników korzystających z Instagrama. Czy któryś z opisanych błędów jest Ci znany?
Social media są jednym z kanałów dotarcia do nowych klientów i nowoczesną formą komunikacji kancelarii ze swoją bazą kontaktów. Już nie tylko LinkedIn czy Facebook, ale także Instagram staje się miejscem, w którym prawnicy promują siebie i swoje usługi.
W związku z tym, że rodowód Instagrama powiązany jest przede wszystkim z lifestyle’m i reklamą dóbr konsumpcyjnych, nie każdy był skłonny do założenia tam swego profilu zawodowego. Jednak na przestrzeni ostatnich kilku lat bardzo wiele się zmieniło i firmy (w tym kancelarie) zauważyły duży potencjał w budowaniu i utrwalaniu na Instagramie swojej marki. W końcu obserwujący ich profil mogą w czasem stać się ich klientami, pracownikami lub partnerami.
Nie wolno zapominać o tym, że Instagram jest tylko narzędziem. Od nas zależy jak to narzędzie wykorzystamy. Warto zatem uchronić się przed popełnianiem błędów, które czynią nasze działania nieefektywnymi.
#1 Bez ludzkiej twarzy
Perfekcyjne grafiki i zdjęcia ze stocka są takie profesjonalne. Oczywiście, że tak, tylko nie można na nich opierać całego profilu na Instagramie. Obserwujący są ciekawi kuluarów. Jak wygląda Twój zespół? Gdzie byłeś i co widziałeś? Czy masz coś interesującego do powiedzenia na bieżące tematy? Po prostu chcą widzieć w Tobie człowieka, a nie instytucję z numerami spraw.
#2 Monotonia i nuda
Kodeksy. Biurko z góry. Laptop z dołu. Znowu sterta akt. Z tej perspektywy zawód prawnika jest przeraźliwie nudny, co nie jest szczególnie atrakcyjne dla obserwujących. Okrasz zdjęcia Twoimi emocjami, widokami i ludźmi, a Twoje posty odżyją.
#3 Epistoły stosowane
Przykro mi, ale im więcej tekstu wrzucać, tym Twoje posty wzbudzają mniejsze zainteresowanie. O wiele lepiej odesłać w relacji do artykułu na blogu czy na stronie, niż produkować mikroskopijne wersety, których i tak nikt nie jest w stanie przeczytać.
#4 Brak przekazu i planu
W zasadzie jest to kontynuacja poprzedniego punktu. Po prostu warto wcześniej przemyśleć swoją komunikację z obserwującymi i zaplanować posty. Nawet w Excelu.
#5 Biuro rzeczy znalezionych
Ujęłabym to jednym słowem: przypadkowość. Zwłaszcza na Instagramie estetyka odgrywa ważną rolę. Zadbaj, więc o dobrą jakość zdjęć zanim wrzucić je do sieci. Nie musisz być fotogramem z lustrzanką, wystarczy Ci telefon. Polecam Ci zwłaszcza używanie prostych programów graficznych, by rozjaśnić tło lub podkręcić kolory.
#6 Czekanie na aplauz
Aktywność na Instagramie nie polega tylko na udostępnianiu kolejnych, pięknych zdjęć i oczekiwaniu na serduszka czy komentarze. Należy wyjść na przeciw odbiorcom, aby oni mieli okazję zajrzeć do Ciebie. Hasztaguj, udostępniaj, komentuj, obserwuj, aby karma wróciła.
#7 Wątpliwa historia
Przeglądanie historii postów może zachwycić albo odstręczyć odwiedzających. Warto przeglądać swój profil od czasu do czasu i posprzątać jak szafę na wiosnę. Raz coś usuniesz, a raz uzupełnisz swój profil o nowe treści.
#8 BIOdegradacja
Gdy ktoś wchodzi na Twój profil na Instagramie, poza historią postów widzi Twój krótki opis, czyli BIO. Dlaczego niektórzy nie publikują tam choćby linku do swojej strony, tego nie rozumiem. BIO jest nowoczesną wizytówką, dlatego umieszczaj tam swoje dane kontaktowe, specjalizację lub ważne linki.
#9 Wszystko co chcesz
Cesarzowi co cesarskie, a Bogu co boskie. Dobrze jest wcześniej zastanowić się jakiej części swojego życia nie chcesz udostępniać, w szczególności klientom. Są granice prywatności, których lepiej nie przekraczać, jeżeli chcemy być traktowani jako godni zaufania profesjonaliści.
#10 Cykanie świerszczy
Martwy profil to stracony potencjał, który straszy odwiedzających. Są dwie drogi: albo zmiana ustawień profilu z publicznego na prywatny albo zmartwychwstanie i podjęcie wyzwania na Instagramie. Wybór należy do Ciebie!
Mam nadzieję, że moje uwagi były pomocne. Zachęcam Cię do lektury kolejnych artykułów z kategorii social media branży prawniczej i do obserwowania profilu Liczi LEX na Instagramie.
Fot. www.pexels.com